Fotografia targowa to tak naprawdę nic innego jak realizacja fotoreportażu z targów. Oczywiście ma swoje wyzwania, plusy i minusy, ale o tym wszystkim postaram się Wam opowiedzieć na przykładzie naszej realizacji dla firm Balma i Noti.
Orgatec to największe targi meblarskie, które odbywają się co dwa lata w niemieckiej Kolonii. Wystawcy i odwiedzający z całego świata, wiele hal, ogromne targi. Nic dziwnego, że polskie firmy, które chcą przewodzić branży i kreować wizerunek polskich firm na świecie są obecne na tego typu targach.
Pierwsze wyzwanie tego typu sesji. Jak rozplanować kosztorys, dojazd i pracę, kiedy na miejsce realizacji mamy z Poznania „tylko” ponad 800 km w jedną stronę?
Ale zacznijmy od organizacji pracy na targach. Przede wszystkim zacząć musimy od pytania – którego dnia i w jakich godzinach chcemy pracować. Ja osobiście uważam, że najlepszy jest zawsze 2-3 dzień targów. Dlaczego? Pierwszy dzień zazwyczaj jest dniem zamkniętym, bądź dniem Vipowskim. Dlatego na targach jest mniej odwiedzających. Oczywiście dla nich to duży komfort, jest spokojniej, jednak dla fotografa mający przygotować fotoreportaż „lepiej jak jest więcej”.
Jeśli chodzi o czas pracy, uważam, że najlepiej zawsze przyjechać około godziny przed otwarciem targów. Po przygotowanie stoiska mamy jedyną możliwość realizacji zdjęć stoiska bez ludzi. W ciągu dnia targowego nie ma możliwości zrealizować zdjęć bez ludzi. Dla klienta przygotowanie stoiska to zawsze ogromny koszt. To duży plus, kiedy po targach ma dostęp do zdjęć swojego stoiska „Sauté”. Zdjęcia stoiska to trochę takie „zdjęcia wnętrz”. Dlatego tutaj musimy pamiętać, że dla klienta ważne będzie zarówno pokazać ogół stoiska, jak i szczegóły.
Czas. Zazwyczaj umawiam się z klientem na realizacji pomiędzy 3, a 5 godzin. Uważam, że jest to czas wystarczający do pokazania „życia” na stoisku. Tak naprawdę każdy dzień targowy jest taki sam: rozmowy z gośćmi, prezentacje produktów, czy katalogów. Jak długo byśmy nie byli, materiał będzie taki sam, zmienią się tylko twarze. Dlatego też lepiej zrobić ciekawy jakościowo materiał, niż rozciągać realizację nie wiadomo ile czasu.
Tak więc skoro wiemy, że jedziemy do pracy na drugi dzień targów i chcemy być tam jeszcze przed otwarciem czyli z samego rana, a czeka nas około 10 godzinna podróż to jak się domyślasz, nie jest to dobry pomysł ruszyć w trasę z samego rana. Zdrowy rozsądek i doświadczenie nakazuje jechać w taką wyprawę już dzień wcześniej. Ja zawsze staram się, aby maksymalnie do hotelu, dojechać w godzinach wczesnowieczornych, by spokojnie móc zjeść kolację i pójść na spacer. Ważne, by rano być wypoczętym i w pełni sił do pracy.
Dzięki rozpoczęciu pracy z samego rana, mamy wtedy możliwość skończenia pracy w porze lunchu, co jest dobrym czasem wypadowym żeby jeszcze tego samego dnia wrócić do domu. Same targi, na których byłem już 3-ci czy 4-ty raz jak zawsze zaskoczyły mnie skalą. W tym roku wydarzenie było jeszcze bardziej zaskakujące, ponieważ ze względu na Covid nie odbyła się ostatnia edycja. To spowodowało jeszcze większe zaangażowanie wystawców i mobilizacje zwiedzających.
Błażej Pszczółkowski – fotograf
Fotografia targowa to przede wszystkim reportaż. I to chce Wam właśnie dzisiaj pokazać. Miłego oglądania!